Obserwatorzy

piątek, 9 listopada 2012

Nalewka Macieja Kuronia.

Od Trzech tygodni, codziennie po posiłku zażywam nalewkę,którą znalazłam w gazecie,już nie pamiętam tytułu,ale wyrobiłam w sobie nawyk,że wszystko sprawdzam w internecie.No i znalazłam. Okazało się ,że opracował ją Maciej Kuroń,Przepis jest na blogu Kuron.pl.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Nie straciłam dużo,ale czuję się lżejsza. Mam uregulowane trawienie.Myślę ,że miałabym lepsze wyniki,ale nie umiem powstrzymać się przed podjadaniem.
Posiłki jem w mniejszych porcjach i bardziej lekko strawne.natomiast wieczorem ,aż mnie nosi,aby coś zjeść.
Ostatnio kupiłam pestki słonecznika i to pszyhamowało łaknienie.
Naleweczka jest bardzo prosta.Wszystkie składniki można kupić w aptece.Miałam trochę kłopotu,ponieważ w okolicznych aptekach nie było łopianu,ale poradziłam sobie.Wykopałam na pustych działkach korzenie łopianu,tak około 10 dkg.Zalałam korzenie 1/2 litra czystą wódką i odstawiłam w ciemne miejsce na 14 dni.Po tym okresie zlałam płyn do ciemnej butelki i mam teraz nawet kilka porcji.

                              Nalewka na nadwagę.
     50 ml. soku, lub wyciągu z mniszka lekarskiego
     50 ml. soku,lub wyciągu z łopianu
     50 ml.soku ,lub wyciągu z pokrzywy
   120 ml. kropli miętowych
   120 ml. wyciągu z dziurawca [pamiętajmy,że zażywając dziurawieć uważamy na słońce]

Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na  7 dni. W 1/4  szklanki wody rozpuszczamy 1/2 łyżeczki nalewki i wypijamy.
Mam jeszcze przepis na nalewkę oczyszczającą żyły,ale to już innym razem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz