Obserwatorzy

środa, 7 listopada 2012

Deszcz jesienny.-Grzybiwe kuleczki.

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze  jednaki, miarowy,niezmienny.
Tak pisał Leopold Staff w swojej ponadczasowej poezji .
Ogarnia człowieka melancholia,gdy tak wpatruje się w mokre okno.
Mnie to nie dotyczy.Biorę się za narkotyk jakim jest dla mnie pisanie bloga.
Bardzo to polubiłam Od kiedy mogę włączyć w to
fotografie,czy inne ilustracje.
Jeszcze chciałabym nauczyć się, usuwać niepotrzebne elementy napisów.Następne zadanie do wykonania.
Praca w ogrodzie skończyła się.Do wiosny mam wolne.Mogę zająć się moim ulubionym hobby.Przygotowałam już plan ,co chcę zrobić.Mam do wykonania kilka obrazków z motywem bożonarodzeniowym.Chcę też wykonać kilka bombek ze styropianu.No i oczywiście ramki do obrazków.Zajmie mi to cały czas do świąt.
Jest teraz czas zbierania grzybów.Mam kuzynów,którzy namiętnie je  zbierają. Już mają nasuszone całe słoje.Robią też zaprawy do słoików,za ,którymi nie przepadam.Z suszonych lubię kotleciki.

                                       Grzybowe kotleciki.
           
                    1/5 łyżeczki przyprawy jarzynki
                    2 łyżeczki masła
                    5 dkg suszonych grzybów
                    1 całe jajko
                    1 świeża bułka pszenna
                    olej do smażenia
                    1 duża bułka pszenna typu ciabata.

Grzybki moczymy w wodzie,a bułkę w mleku.Namoczone grzyby mielimy,dodajemy jajko odciśniętą bułkę i jarzynkę.Dokładnie mieszamy.  Zwilżonymi rękoma formujemy kotleciki.Smażymy na gorącym oleju. Ciabatę kroimy na plasterki ,smarujemy masłem i wstawiamy na 5 min. do piekarnika.Kotleciki podajemy na ciepło.

Tak przyrządzone grzyby są bardzo smaczne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz