Obserwatorzy

sobota, 1 grudnia 2012

No i co z tym końcem świata?

Motto dnia:    Wybudowaliśmy dla siebie klatkę-cywilizację-gdyż byliśmy zdolni do myślenia, a teraz musimy mysleć, ponieważ jesteśmy zamknięci w klatce. Wiem,że na zewnątrz jest swiat prawdziwy; trzeba tylko wydostać się z klatki.
                                                                                                                                       
.       \                              William Whorrton


Ostatnio dostałam od koleżanki artykuł na temat wejścia Ziemi w strefę 0. Ma to się manifestować trzema dniami kompletnej ciemności i braku jakiejkolwiek energii.
Ten katastroficzny obraz w pierwszej chwili przeraził mnie.
Wierzyć,nie wierzyć, ale pomyślałam,ze lepiej na zimne dmuchać,ale zanim zaczęłam robić  przygotowania i zakupy stwierdziłam,że jedzenia wystarczy nam na kilka takich wypadków,tym bardziej,że dostałam od córki dużą paczkę żywnościową na święta,nie mówiąc, że syn wspomaga mnie i mam pieniądze na cokolwiek potrzebuję.
Zaczęły nachodzić mnie refleksje.
Co będzie ze słońcem, które daje nam bez przerwy energię potrzebna do życia?
 Czy nasi ,,bracia z kosmosu" ,o których mówią różne grupy zajmujące się ezoteryką,a przede wszystkim moja ulubiona ,,Transformacja" ,pozwolą na to,aby coś nam zagrażało?
 Podobno są ,już od dawna ich statki na naszej orbicie gotowe,aby nam pomóc. No ,a wreszcie, po co robić zapasy,skoro i tak nie będzie prądu? Czy mamy jeść suchary i pić wodę?
Może trochę wody warto mieć? I tak kupuję po kilka butelek.
Mam dużo konserw na zimę, z produktów z działki i to nie tylko słodkich. Wytrzymamy z mamą. Może trochę schudnę?
Cokolwiek się może wydarzyć, wiem, że jestem niesmiertelna,a cialo mogę zawsze dostać nowe,jeżeli tylko tego zapragnę.
Nie jestem przywiązana juz do rzeczy materialnych.Jeżeli coś tworzę,to tylko dla zwykłej przyjemnosci,a co potem z tym sie stani,to jest nieistotne.Podaruję komuś.
Przestalam przywiązywać się do rzeczy. Zmieniły się tez moje gusta.
Nie zależy mi na pięknie umeblowanym mieszkaniu.
Lubię rzeczy proste, funkcjonalne i minimalistyczne.
Wszystko, książki, ,farby, kleje powinny być pochowane.Jedynie jeszcze pociąga mnie przestrzeń,ale to już inna sprawa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz