Obserwatorzy

piątek, 21 grudnia 2012

Wspomnienia.-Jeszcze raz gołąbki.

Motto dnia:   Kochamy życie nie dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do życia, lecz dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do kochania.

                                                    Friedrich Wilhelm Nietzsche.


Od jakiegoś czasu otrzymuję w poczcie bardzo ciekawą korespondencję.Wszystko to już wiem,ale potraktowałam te wpisy jako przypomnienie.
Często jest tak, że zdobywamy jakąś wiedzę, żyjemy według jej zasad, a po pewnym czasie, po prostu zapominamy o niej i przechodzimy do następnych informacji.
Takie przypominanie jest bardzo wskazane,jeżeli chodzi o ,, dobre rady".
                                                                 http://takchcezyc.pl
Zajżyjcie na tą stronę.Nawet jeżeli już to znacie,warto utrwalić sobie tą wiedzę i upewnić się,że już to osiągnęliście.
W trakcie pisania ostatniego posta przypomniałam sobie,że mama gotowała gołąbki z  różnego rodzaju farszami.Mój tata kochał jeść, więc robiło się dużo i smacznie.Mama była świetną kucharką.Ja też nieźle gotuję.Moja córka robi to jeszcze lepiej odemnie, a wnuczka ma talent po nas wszystkich.
Pamiętam , mieliśmy taki duży żeliwny gar przeznaczony tylko do gołąbków.Tata kupował 2 duże głowy białej  kapusty.Mama robiła cały gar gołąbków.Najczęściej były to gołąbki z kaszy gryczanej.Żadziej z kaszy jęczmiennej , no i czasem z ziemniaków.Rodzice pochodzili z kresów i taka kuchnia królowała w naszym domu.Mama początkowo pracowała w domu, była krawcową,więc miała czas na pracochłonne potrawy.

                                                Farsz do gołąbków z kaszy gryczanej.

                              1 szklanka kaszy gryczanej [starczy na 13-14 gołąbków]
                              1 cebula [pokrojona i podsmażona]
                              30 dkg.surowego boczku [pokrojonego  w kostkę-nie smażonego]
                              2-3 ziemniaki [w celu ustabilizowania kaszy]
                              sól,pieprz [do smaku].

Wszystkie składniki wymieszać razem i nadziewać nimi liście sparzonej kapusty.Ułożyć  ciasno w rondlu, lekko posolić i gotować około 30 min.Nam najlepiej smakowały podsmażane na tłuszczu.Można też ułożyć w brytfannie[taki płaski rondel do zapiekania] i upiec w piekarniku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz