Obserwatorzy

środa, 30 maja 2012

Egzorcyzm.

Pisałam już o moich spotkaniach z duchami.Zdopingowało mnie to do szukania informacji na ten temat.Po pewnym czasie wiedziałam już dosyć dużo na ten temat.Umiałam radzić sobie w sytuacjach,gdy pojawiały się jakieś manifestacje u mnie.Nie próbowałam swoich sił wobec innych ludzi.
Nadszedł czas,że musiałam przeprowadzić się na Śląsk.Pewnego razu kuzynka zaczęła mi opowiadać,że wieczorami nęka ją jakaś istota duchowa.Początkowo myślała,że to jej zmarły niedawno mąż,ale po głębszej analizie doszłyśmy do wniosku, że to ktoś inny.Znam techniki badania takich spraw wahadełkiem,spróbowałam i wyszło mi,że to jej teść.Był moment,że pokazał się kuzynce.Muszę zaznaczyć,że kuzynka nie jest histeryczką ,ani nierozsądną kobietą.Jest niezwykle rozsądna,zrównoważona i światła.Nie ma mowy o zmyślaniu.
Postanowiłam odprawić egzorcyzmy.Znam techniki ,które pomagają.Już na następny dzień były efekty.Duch więcej się nie pokazał.
Po jakimś czasie rozmawiałam z sąsiadką.Parę miesięcy wcześniej zginął jej syn.Pozostawił między innymi rocznego synka.Po śmierci ojca dziecko zaczęło chorować.Lekarze nie potrafili zdiagnozować choroby i określić przyczyny.Ponownie wzięłam wahadełko i zbadałam sprawę.No i odprowadziłam tatusia tam gdzie jego miejsce.Dziecko przestało chorować.
Trzeci przypadek w mojej karierze to pani Ania.Dwa lata wcześniej zmarł jej ojciec.Cały czas od śmierci były manifestacje obecności ducha.Stukanie naczyniami,Zapalanie lub gaszenie światła,przesuwanie sprzętami lub odgłosy codziennych czynności ojca.Najbardziej znamienne było to,że czteroletnia córeczka pani Ani widziała dziadka i często z nim rozmawiała.Nie było to miłe dla domowników,mimo że bardzo kochali ojca.Ponieważ już pani Ania wiedziała, co nieco, o moich umiejętnościach poprosiła mnie o pomoc.Tym razem włączyła się do tego cała rodzina,no i modlitwy i moje działanie pomogło.Manifestacje ustały.Do dnia dzisiejszego jest spokój.
Ostatnio w rozmowie z moją ciotką,dowiedziałam się,że mój zmarły wujek l{od dwóch lat} nadal przebywa w ich mieszkaniu.Wprawdzie ciocia twierdziła ,że jej to nie przeszkadza,ale wytłumaczyłam jej,że to niedobrze dla wujka i zgodziła się na egzorcyzmy.Jest już spokój.
Ktoś może pomyśleć,że tylko kapłan może wykonywać tego rodzaju czynności.Nie prawda,osoba mająca czyste intencje,odważna,pozbawiona uczucia strachu,świadoma tego co robi,może odprowadzać istoty bezcielesne do światła.Ja to robię.Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz