Anonim.
W lutym moja przyjaciółka -kuzynka ma imieniny.Chciałam jej podarować jakiś niebanalny prezent.Takie podarunki na ogół są kosztowne.Postanowiłam sama namalować jakiś obraz .No i skończyłam.Teraz mam już prezent niepowtarzalny i pamiątkę dla niej na lata.
Jeżeli jej się spodoba, będę szczęśliwa.Jeżeli nie to i tak będę malować, bo wtedy też jestem szczęśliwa.
Zaczęłam próbować malować na emeryturze i bardzo mi się to spodobało. Doskonałe zajęcie.
Lubię też gotować i przyrządzać różne słodkości.
Zbliża się Tłusty Czwartek no i pyszne pączki, które należy zjeść, chociaż jeden,zgodnie z tradycją.
Lwowskie pączki
Smażyła je moja mama co roku w karnawale, która dostała ten przepis od babci.
1/2 kg. mąki pszennej
10 żółtek
5 dkg.drożdży
3-4 łyżki miodu
szklanka śmietany 30 %
20 dkg. czekolady
szklanka likieru wiśniowego
szczypta soli
tłuszcz do smażenia.
Żółtka ubić na krem.Dodać drożdże rozmnożone ,masło miód i szczyptę soli , na końcu mąkę.Wyrobić na gładką masę.Śmietanę ubić i dodać do ciasta.Zostawić do wyrośnięcia,a następnie jeszcze raz zagnieść. Formować kule, odstawić do wyrośnięcia.Na rozgrzany wkładamy pączki i smażymy pod przykryciem do zarumienienia.Następnie przewracamy i smażymy bez przykrycia.W końcu jeszcze ciepłe polewamy stopioną czekoladą zmieszaną z likierem.Można też ozdobić orzechani posypką lub skórką pomarańczową.
To jest mój prezent dla przyjaciółki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz