Obserwatorzy

niedziela, 28 października 2012

Tort urodzinowy.

            Tort Ani.

300 g. cukru pudru
150 g  mąki tortowej
150 g. mąki ziemniaczanej
6 jajek
3 łyżeczki proszku do pieczenia. Dr.Oetkera!
1 cukier waniliowy.
6 łyżek wody


Białko ubić.Następnie dodawać cukier waniliowy+6 łyżek wody+cukier , ubić.Dodać żółtka ubijając na pianę.Przesianą mąkę ziemniaczaną,tortową i proszek do pieczenia  powoli dodawać do masy jajecznej,mieszając w jednym kierunku.Włożyć do zimnego piekarnika.Piec około 45 min.
Każdy piekarnik piecze inaczej,dlatego polecam sprawdzać pod koniec pieczenia.
Biszkopt udaje się zawsze .
Jeżeli wykonamy wszystko według przepisu gwarantuję powodzenie.
Kremy możemy dodawać do tego biszkoptu różne,w zależności od ulubionych.Ja najbardziej lubię owocowe.To latem,a zimą orzechowe.
Byłam dzisiaj zaproszona na urodziny.Moja bliska znajoma obchodziła 80 -tą rocznicę.
Oczywiście tort był taki jakie robią na Śląsku.  Duży,słodki w miarę i bardzo smaczny.Były też inne potrawy,ale były mniej istotne.
Było kilka pań,które pracowały kiedyś razem.Nie znałam ich,ale było sympatycznie i rozmowa nie rwała się,jak to czasem bywa.
Nie chodzę zbyt często do kościoła,ze względu na mamę,ale w każdą niedzielę wysłuchuję dwóch mszy w telewizji.
Dzisiaj zostałam zaproszona na mszę dziękczynną z okazji rocznicy 80-tych urodzin znajomej.Miesiąc temu został zmieniony proboszcz i przyszedł nowy wikary.Byłam zaskoczona jak piękne kazanie miał ten ksiądz .Mówił wyrażnie i  przystępnie.Widać, że wierni  słuchali go z zainteresowaniem.
Poruszył bardzo ciekawy temat. Mianowicie zwrócił uwagę na to , że ludzie są tak bardzo ślepi na los innych.Nie obchodzą ich troski i życie tych ,którzy są obok nich.Jedyne co ich interesuje to,gdzie ktoś się upił,czy pobił żonę.
Kazanie było poruszające i dawało dużo do myślenia.Jeżeli takie będą w każdą niedzielę,to chcę  ich wysłuchać.

Zwróciłam tez uwagę na młode małżeństwo, z może 2 letnim ślicznym chłopczykiem.Siedzieli w ławce przede mną. W pewnym momencie,może w połowie mszy,dziecko zaczęło marudzić.Widać było ,ze jest śpiące.Rodzice próbowali go rozruszać i nie dawali mu zasnąć.Zamiast skupić się na mszy ,cały czas budzili chłopca.Nie zdawali chyba sobie sprawy,jak ważny jest sen u małego dziecka,zresztą nie tylko.Gdy dziecko pragnie zasnąć trzeba  pozwolić mu na to,w przeciwnym wypadku prowadzi to do zaburzeń psychicznych.Mogli przecież wziąć wózek,maluch mógł spać kiedy zechce.Gdzieś kiedyś czytałam,ze najzdrowiej i to nie tylko u dzieci,jest spać co 90 min.przez 10 min.
Czytałam w życiu bardzo dużo ciekawych rzeczy,które pamiętam,ale nie ,w których książkach.Chcę się nimi podzielić w postach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz