Obserwatorzy

poniedziałek, 12 listopada 2012

Co mnie poruszyło dzisiaj.

Dzisiaj przed południem odwiedziły moją mamę panie ze zgromadzenia Świadków Jehowy.Jedna z nich jest starą znajomą mojej rodzicielki.Początkowo pozwalałam na te odwiedziny,ale po pewnym czasie,zaczęły one mnie nagabywać.
Mama ma 91 lat,więc nie jest już tak cenna dla zboru.Myślę ,że jestem dosyć oczytana i mam dobrą pamięć,więc potrafiłam ripostować ich wypowiedzi.
Jednak to było rzucaniem grochem o ścianę.Nic do nich nie dociera.Brak im logicznego,własnego myślenia.
Z uporem maniaka,bezustannie mówią o swojej religii.Zachowują się jak roboty nastawione na głoszenie ,,prawdy",jakby od tego zależało ich życie.
Zaczęłam penetrować  i szukać wiadomości na ten temat w internecie.
No i znalazłam. Strona Marek Sobisz blog. Wpis z 31 stycznia.
mareksobisz.cba.pl?p=143#container
Jest tam umieszczony rozdział z książki Charline Delporte ,,Ofiary mówią".
Bardzo sugestywnie i wstrząsająco napisana historia kobiety uwikłanej w sprawy świadków Jehowy.Warto zapoznać się z tą publikacją,aby wiedzieć czego się spodziewać i jak się bronić.
Orędziem tych ludzi jest strach i lęk przed szatanem,no i armagedon.
Natomiast sposoby i  argumenty są takie same jak u nas.
Teraz wiem, że najlepszym  co można zrobić ,to nie wpuszczać do domu tych osób.Uważajcie na to z kim się zadajecie!!!

Wahadełko.


Mam przyjaciółkę w Gdańsku. Nazywa się Edyta.To ona wprowadziła mnie w tajniki ezoteryki.Spotkałyśmy się na początku lat 80 tych.W tym czasie nie było jeszcze książek na temat parapsychologji.    Ona w jakiś sposób je zdobywała. Dzięki temu poznałam Magię Kahumów, Leonarda Ora czy Sandrę Roy.
Edyta była w temacie już od dłuższego czasu.Parę lat ćwiczyła jogę i przeczytała kilka książek.Oczywiście ,były to pozycje tłumaczone prywatnie  i  drukowane na powielaczu i ja takie książki czytałam.
Pewnego razu w trakcie towarzyskiej rozmowy,opowiedziała mi o swoich doświadczeniach z wahadełkiem.
 Kiedyś dostała z Anglii tablice  Quija. Próbowała nawiązać kontakt z osobami ,które odeszły,ale nie miała zbyt przyjemnych doznań.
Między innymi spytała o wiek ,w którym umrze.Dostała odpowiedż ,że w wieku 70 paru lat.
Akurat byłam po lekturze na ten temat.Wytłumaczyłam jej,że jeżeli to zaakceptuje i wpisze w swoją podświadomość, to tak się stanie.poradziłam jej,aby wizualizowała sobie inny okres odejścia z tego świata.
No i dożyła  już ponad 80 lat i ma się dobrze..Cały czas zajmuje się parapsychologią i pracuje nad swoją duszą.Wygląda młodo na swój wiek.
Wahadełko nie jest złe.To od nas zależy jak nam będzie służyć.Napewno nie do wywoływania duchów
Jest to narzędzie do porozumiewania  się z naszą podświadomością.
Zaczynając  pracę należy się dokładnie oczyścić mentalnie. Zmówić modlitwę i oznaczyć intencje.Poprosić swoich Aniołów Stróżów, Opiekunów Duchowych i Mistrzów Wzniesionych o opiekę
Modlitwę można samemu utworzyć jak serce dyktuje.
Znalazłam bardzo ciekawą instrukcję jak to zrobić.
 www.forum.spirytyzm.pl/viewtopik.php?f=17&t=840
Wprawdzie kościół nie poleca tych praktyk,ale jast taki arcybiskup ,który nie potępia radiestezji,a nawet sam ją stosuje.Jest to arcybiskup Bolesław Pylak z Lublina, obecnie w stanie spoczynku. I jakoś świat się nie zawalił.
Najważniejsze, dobrze przygotować się do pracy.

niedziela, 11 listopada 2012

Reinkarnacja.Prawda,czy fałsz?

Reinkarnacja.Od kilku dni ,co i raz ten zwrot obija mi się o uszy.Spotykam się z nim nawet poszukując wiedzy w internecie.
Wierzę w reinkarnację.
Kilka razy miałam sny na ten temat .Często nie miałam pojęcia o faktach ze snów.Dopiero potem trafiały mi się książki na ten temat. Wiem ,że żyłam na Atlantydzie.Przeżyłam jej zagładę.Byłam nauczycielem matematyki w Egipcie.Wojownikiem w VI-tym wieku.W XI -tym budowniczym zamków.Mogę tak wyliczać jeszcze kilka razy.Jest to jednak nieistotne, może tylko dla mnie ma znaczenie.Może kiedyś to opiszę.
Dużo czytałam na ten temat i to nie ja szukałam publikacji.One same do mnie przychodziły.
Przygotowując się do tego tematu,poszperałam trochę w internecie.Znalazłam obszerne wytłumaczenie w Wikipedii,na mojej ulubionej stronie.
Re powtórzenie ,inkarnacja wcielenie,doslowne tłumaczenie ,,powtórne wcielenie". Jest to długi proces doskonalenia się duszy w kolejnych ciałach. Czlowiek w trakcie jednego zycia nie jest w stanie doswiadczyć  wszystkiego.
Komu zależy ,aby nie wierzono w istnienie reinkarnacji i dlaczego?
Wszystkie znaczące religie świata wierzą w powtórny powrót duszy na ziemię.Począwszy od hinduizmu, poprzez buddyzm, do islamu, gdzie grupy sufickie uznają  reinkarnację.
Zwolennikami byli między innymi Pitagoras i Platon.
W chrzescijaństwie,także ten pogląd był akceptowany.Wierzyli w niego gnostycy.Uznawał Tomasz z Akwinu, czy Ojciec Kościoła  Orygenes.
Dopiero na Soborze w Konstantynopolu w 553 roku z woli Cesarza Justyniana i cesarzowej Teodory zakazano głoszenia tego wierzenia.Jednocześnie wykreślono z Biblii trzy rozdziały mówiące o powtórnym wcieleniu.Papież Wirgiliusz próbował się sprzeciwić ,ale był za słaby.
W Biblii  mamy kilkanaście miejsc ,które sugerują ,że reinkarnacja jest faktem.
W Nowym Testamencie jest wyrażnie powiedziane,że Jan Chrzciciel jest nowym wcieleniem Eliasza.
Jedyny raz gdzie można znależć argument przeciw reinkarnacji ,jest ,, List do Hebrajczyków",ale
już w odsyłaczu  1 Mojżesza 3,19 nie ma nic co by sugerowało ,że przeciwnicy wielu wcieleń mają rację.I to jest jedyny przypadek na ,który się powołują.
Kiedyś,ktoś mi powiedział,że chciałby w przyszłym wcieleniu urodzić się zwierzęciem.A czy nie lepiej być miłym zwierzątkiem niż jakimś zbrodniarzem.  TO ŻART !!!
Z tego co wiem,dusza ludzka nie może wcielić się w niższą istotę.
Nie ważne,czy ktoś wierzy w cokolwiek,byleby przestrzegał praw boskich.Był.dobrym, uczciwym, miłosiermym, radośnie przeżywał swoje życie  i miłował wszystkie istoty na świecie.

sobota, 10 listopada 2012

Czy Jezus był kosmitą?

Dużo się mówi na temat wizyt obcych cywilizacji na naszej planecie. Trudno zaprzeczyć  faktom ujawnianym coraz częściej  przez NASA i ludzi w tym uczestniczących ,na łamach internetu Rozbudowując ten wątek,można stworzyć całą historię od zarania dziejów,po dzień dzisiejszy.
Według informacji zdobytych w tymże internecie,całe życie powstało dzięki interwencji kosmitów.W dalszej kolejności co i raz interweniowali Oni w ewolucję i rozwój ludzkości.
Można też  spekulować,że dzięki nim powstała jedna religia na początku stworzenia świata, która przekazała podstawowe  prawa boże.Aby ich przestrzegać potrzebni byli odpowiedni ludzie.Tak powstała klasa kapłanów.Kapłani to też ludzie ze swoimi wadami i pragnieniami,zaczęli coś dodawać ,coś ujmować.Kosmiczne cywilizacje przysyłały co jakiś czas swoich przedstawicieli na ziemię,aby wyprostowały, to co stworzyli kapłani.
Tak powstały religie świata.Te wiodące są monoteistyczne.  Wszystkie uznają jednego Boga,tego ,który nacisnął ,,guzik"  Za najstarszą można uważać hinduizm. W  tej  religii Bóg jest jeden,ale występuje w wielu wcieleniach:Rama,Wisznu,Sziwa,czy Kriszna.Potem powstał buddyzm ,który miał już ziemskiego twórcę.No i judaizm. Tą historię już znamy lepiej. Mojżesz i jego przykazania są znane każdemu chrześcijaninowi. On przekazał prawa boże i nauczył ludzi jak żyć ,aby ich nie złamać.
I tak dochodzimy do chrześcijaństwa.
Nikomu nie trzeba mówić,że syn Marii, Jezus wyprostował zawiłości jakie narosły przez lata w religii.
Dał podwaliny pod chrześcijaństwo.
Jego przekazy były proste i zrozumiałe przede wszystkim dla ludzi nie wykształconych .
Niestety kapłani zaczęli swoje od nowa.Dodawali dogmaty,przypisywali prawa dające im władzę i bogactwo,bo przecież o to tak naprawdę chodzi.
Czy nie można domniemywać ,że Jeszua był wcielonym ,,kosmitą"?
 KAŻDA WIARA,KTÓRA PROWADZI DO BOGA JEST DOBRA!


Wszystkie wiadomości zaczerpnęłam z internetu.Ktoś może powiedzieć,że to nie prawda,ale wcześniej czytałam o tyn w wielu książkach.Poza tym ,myślę,że w Wikipedii nie umieszczają bzdur.Zresztą ten argument działa w obie strony.Mamy wolną wolę i mamy prawo do własnych osądów.


piątek, 9 listopada 2012

Nalewka Macieja Kuronia.

Od Trzech tygodni, codziennie po posiłku zażywam nalewkę,którą znalazłam w gazecie,już nie pamiętam tytułu,ale wyrobiłam w sobie nawyk,że wszystko sprawdzam w internecie.No i znalazłam. Okazało się ,że opracował ją Maciej Kuroń,Przepis jest na blogu Kuron.pl.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Nie straciłam dużo,ale czuję się lżejsza. Mam uregulowane trawienie.Myślę ,że miałabym lepsze wyniki,ale nie umiem powstrzymać się przed podjadaniem.
Posiłki jem w mniejszych porcjach i bardziej lekko strawne.natomiast wieczorem ,aż mnie nosi,aby coś zjeść.
Ostatnio kupiłam pestki słonecznika i to pszyhamowało łaknienie.
Naleweczka jest bardzo prosta.Wszystkie składniki można kupić w aptece.Miałam trochę kłopotu,ponieważ w okolicznych aptekach nie było łopianu,ale poradziłam sobie.Wykopałam na pustych działkach korzenie łopianu,tak około 10 dkg.Zalałam korzenie 1/2 litra czystą wódką i odstawiłam w ciemne miejsce na 14 dni.Po tym okresie zlałam płyn do ciemnej butelki i mam teraz nawet kilka porcji.

                              Nalewka na nadwagę.
     50 ml. soku, lub wyciągu z mniszka lekarskiego
     50 ml. soku,lub wyciągu z łopianu
     50 ml.soku ,lub wyciągu z pokrzywy
   120 ml. kropli miętowych
   120 ml. wyciągu z dziurawca [pamiętajmy,że zażywając dziurawieć uważamy na słońce]

Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na  7 dni. W 1/4  szklanki wody rozpuszczamy 1/2 łyżeczki nalewki i wypijamy.
Mam jeszcze przepis na nalewkę oczyszczającą żyły,ale to już innym razem.


czwartek, 8 listopada 2012

Wzniesienie oczami gospodyni domowej.

Coraz więcej mówi się o ufo,o zmianach na ziemi,o tak zwanym Wzniesieniu.Całe strony w internecie istnieją na ten temat.Nawet nie jesteśmy w stanie wszystkiego przeczytać,a co dopiero zapamiętać i zrozumieć.
W telewizji coraz więcej pojawia się reportaży i programów na temat Niewyjaśnionego.
Od zarania dziejów człowiek poszukiwał Boga-Żródło .Ludzie natchnieni miewali przekazy we śnie,w trakcie transów.Obwieszczali to innym,ale ich następcy dodawali i zmieniali według własnych przekonań i przemyśleń.
Czasem pojawiał się jakiś charyzmatyczny przywódca i tworzył podwaliny pod swoją religię.Jedni wyznaczali prawa i obowiązki, liturgię i zasady postępowania .Inni uczyli to co najważniejsze,jak osiągnąć boskość.Jak przygotować się do wzniesienia.
I tak powstały różne religie świata.
Dzisiaj jednak chcę pisać o tym co jest nam najbliższe.
Pogląd,że bogactwo i dobra pochodzą z zewnątrz powodują strach,gniew,smutek,a przecież szczęście ,dobrobyt,radość czy bezpieczeństwo,pochodzą z wewnątrz nas
Jednakże już Jezus nauczał,że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga.Dlatego w rzeczywistości jesteśmy samowystarczalni i samo-utrzymujący się dzięki Żródłu. Jesteśmy twórcami,ale nie pamiętamy o tym i akceptujemy brak jako swój los,przeznaczenie.
Nie istnieje prawo braku.Wszyscy jesteśmy Boską manifestacją Zródła. Bardzo przystępnie jest wytłumaczone to zagadnienie w blogu ,,Transformacja 2012",w poście z dnia 8 listopada ,,Mam  ponieważ Jestem".Zrozumiemy,czego mamy się pozbyć w naszym myśleniu,a co zacząć robić.Jak osiągnąć szczęście i dobrobyt.

środa, 7 listopada 2012

Deszcz jesienny.-Grzybiwe kuleczki.

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze  jednaki, miarowy,niezmienny.
Tak pisał Leopold Staff w swojej ponadczasowej poezji .
Ogarnia człowieka melancholia,gdy tak wpatruje się w mokre okno.
Mnie to nie dotyczy.Biorę się za narkotyk jakim jest dla mnie pisanie bloga.
Bardzo to polubiłam Od kiedy mogę włączyć w to
fotografie,czy inne ilustracje.
Jeszcze chciałabym nauczyć się, usuwać niepotrzebne elementy napisów.Następne zadanie do wykonania.
Praca w ogrodzie skończyła się.Do wiosny mam wolne.Mogę zająć się moim ulubionym hobby.Przygotowałam już plan ,co chcę zrobić.Mam do wykonania kilka obrazków z motywem bożonarodzeniowym.Chcę też wykonać kilka bombek ze styropianu.No i oczywiście ramki do obrazków.Zajmie mi to cały czas do świąt.
Jest teraz czas zbierania grzybów.Mam kuzynów,którzy namiętnie je  zbierają. Już mają nasuszone całe słoje.Robią też zaprawy do słoików,za ,którymi nie przepadam.Z suszonych lubię kotleciki.

                                       Grzybowe kotleciki.
           
                    1/5 łyżeczki przyprawy jarzynki
                    2 łyżeczki masła
                    5 dkg suszonych grzybów
                    1 całe jajko
                    1 świeża bułka pszenna
                    olej do smażenia
                    1 duża bułka pszenna typu ciabata.

Grzybki moczymy w wodzie,a bułkę w mleku.Namoczone grzyby mielimy,dodajemy jajko odciśniętą bułkę i jarzynkę.Dokładnie mieszamy.  Zwilżonymi rękoma formujemy kotleciki.Smażymy na gorącym oleju. Ciabatę kroimy na plasterki ,smarujemy masłem i wstawiamy na 5 min. do piekarnika.Kotleciki podajemy na ciepło.

Tak przyrządzone grzyby są bardzo smaczne.


wtorek, 6 listopada 2012

komunikacja międzyludzka..

Dlaczego ludzie nie potrafią komunikować się między sobą? Na każdym kroku spotykam się z niedomówieniami,brakiem dostatecznej informacji,a potem jak pójdzie coś nie tak, to mają jeszcze pretensje do klienta.
Tak, właśnie dotyczy to osób wykonujących jakieś usługi.Najpierw chcą zdobyć klienta. Przedstawiają sprawę z jak najlepszej strony,a potem w razie niedoróbki  wykręcają się i próbują  zepchnąć winę na kogoś innego.
Właśnie miałam niedawno takie przejście z hydraulikiem. Żle zamontował kran,a potem wszyscy byli winni,ale nie on.W końcu skapitulował i zwrócił pieniądze.Mogłam zatrudnić innego fachowca,który wykonał pracę prawidłowo.
Trzeba bardzo uważać,zlecając komuś wykonanie jakiejś pracy.Najlepiej umówić się z kimś,kogo polecą znajomi.Na przyszłość będę bardzo ostrożna.
Najbardziej powszechną wymówką jest wina producenta,najczęściej Chiny.
Większość produktów z tego kraju jest rzeczywiście kiepskiej jakości,dlatego trzeba zwracać uwagę ,kto wyprodukował daną rzecz
.Ze względu na bardzo niską cenę towary mają zbyt,ale są to przeważnie rzeczy jednorazowe z bardzo krótkim terminem użytkowania.Nie warto ich kupować.

niedziela, 4 listopada 2012

Chcą zabłysnąć?

Ostatnio w mediach znalazłam kilka kontrowersyjnych  wypowiedzi na temat Halloween.
Jednym z nich był dostojnik kościoła.Twierdził,że pozwalając dzieciom obchodzić Halloween uczymy ich satanizmu,co jest ogromną bzdurą.
W innych krajach zachodu obchodzi się to święto od setek lat,i wcale nie słychać,aby nasilało się tam czczenie szatana w większym stopniu niż,na przykład  w Polsce.
Możliwość oswojenia dzieci z faktem śmierci ,wytłumaczenie przy okazji istoty tego zjawiska jest bezcenne. To czy młody człowiek,a tylko tacy się w to angażują, zostanie wyznawcą szatana, zależy od wiedzy i poziomu rozwoju duchowego.
Nie wiem jak wygląda program nauki religii w szkołach,ale czy nie powinna ta lekcja nazywać się ,,Podstawy teologii" i uczyć dzieci podstaw innych religii też.
Ja tą wiedzę zdobywałam samodzielnie i już jako dorosła. W wieku 30 tu lat.
Drugi przypadek to pan poseł,tez przeciwny temu świętu.
Z kolei on ,chyba chciał zbudować sobie zasługę polityczną.
Nie wie ,że dzieci najlepiej się uczą w czasie zabawy? Można w wigilię bawić się a w Dzień Wszystkich Świętych pójść na cmentarz i zadumać się nad sprawami życia i śmierci.?
Pozwólmy bawić  bawić się dzieciom,kiedy jest tylko okazja.


czwartek, 1 listopada 2012

Zaduszki.

Jeden dzień w roku,kiedy każdy, choć na moment,przystanie i zaduma się nad nieskończonością,nad życiem i o tym co po życiu.Czy czeka nas coś po śmierci,czy rozwiejemy się w niebycie jak głoszą świadkowie Jehowy,czy  zostaniemy pozbawieni swojego jak chcą buddyści.
Wieżę,że moje ja zostanie zachowane i poprzez następne inkarnacje będzie dalej zbierało doświadczenia  i dążyło do osiągnięcia doskonałości.
Bóg jest Doskonały i aby połączyć się z Nim,musimy być także doskonali.Bóg stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje.Przez wieki rodzaj ludzki zatracił cechy boskości.Zebrał po drodze wiele wad i negatywnych cech charakteru.Jego boskość stopniała.
Teraz ,aby osiągnąć wzniesienie trzeba dużo pracować nad sobą.
Każdy może robić to w swoim rytmie i na swój sposób. Ważne ,żeby kształtować swój charakter,aby być coraz lepszym,coraz szlachetniejszym i coraz mądrzejszym.Nieść Miłość i Światło i Samemu być tym światłem.
Nie zawsze wystarczy jednego życia,aby tego dokonać,dlatego jest reinkarnacja.
Ja sama przeżyłam  kilka  doświadczeń dowodzących jej istnienia.Dlatego wierzę w nią.
Teraz zbliża się czas,kiedy wszystko stanie się jasne.