Obserwatorzy

środa, 17 kwietnia 2013

Czas do ogrodu. Tort szpinakowy.



Motto dnIa:      Nigdy nie możnaq przewidzieć rano, co się stanie wieczorem.

Słońce w pełnej krasie.Na działkach już prace ruszyły w zawrotnym tempie.Wiekszośc miłosników ogrodu, sprzątanie, sianie i sadzenie mają już za sobą.Teraz pielą rabaty kwiatowe.  
Przez mój wyjazd do Gdańska trochę się spóźniłam z pracami,ąle to nic, nadgonię.
 Już posadziłam cebulę, dokończyłam też wysiew czosnku. 
Tak, jesienią zebrałam z kwiatostanów czosnku takie malutkie kuleczki, które są zawiązkami przyszłych główek .Nawet nie wiem jak one prawidłowo się nazywają, kłania się Wikipedia. Człowiek nie zawsze pamięta o wszystkim, a i też nie zawsze wszystko wie.
 Wikipedia pomoże.
Byłam dzisiaj na działce do wieczora. Posiałam mój ulubiony szpinak, marchewkę i pietruszkę.
Jutro dalsze wysiewy.
Nie mogę się doczekać własnego szpinaku z działki. Mrożony ma inny smak,niestety. Wprawdzie  zachowuje wartości mineralne i witaminowe, ale nie ma energii, która jest tak niezbędna w życiu
Znalazłam bardzo ciekawy przepis na tort szpinakowy.W internecie jest wiele przepisów na ten temat, ale chę się podzielić moim.Już chyba wspominałam o podobnej potrawie, jednak teraz podam konkretną recepturę.

Tort szpinakowy

3/4 kg. mąki
4 jaja
0,5 l mleka
3 ząbki czosnku
2 łyzki oliwy
1 kg. świeżego szpinaku
sól, pieprz
1 ogórek
1 pomidor
1 papryka.

Z mąki, mleka i jajek robimy ciasto nieco gęstrze od ciasta naleśnikowego. Smażymy cieniutkie naleśniki. Posiekany czosnek  podsmażamy na rozgrzanym tłuszczu. Dodajemy dobrze umyty szpinak.
Doprawiamy solą i pieprzem i odparowujemy nadmiar wody.
Na talezu układamy warstwę obranych, świeżych ogórków. Na przemian układamy warstwy placków i szpinaku.Pomidor i paprykę kroimy w kostkę i dekorujemy torcik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz