Tego lata można śmiało powiedzieć, że trwa prawdziwa kanikuła.
Tak określa się potocznie upały jakie obecnie panują na Śląsku, a nawet w całej Polsce.
Etymologia tego słowa sięga starożytnego Rzymu. Tak nazywała się pora roku, kiedy na nieboskłonie pojawiał się gwiazdozbiór psa, na czele z Syriuszem.
Z biegiem wieków nazwa ta zaczęła określać okres upałów letnich.
Tak też określa się wakacje w Rosji.
Nazwa ta była bardzo popularna w 19 i 20 wieku, co znalazło odźwięk nawet w literaturze. Przykładem może być Jan Andrzej Morsztyn i jego zbiór utworów o tytule ,,Kanikuły"
W tym okresie najbardziej smakują potrawy lekkie i mało pracochłonne.Polecam:
Chłodnik szpinakowo- jogurtowy.
350 gr. szpinaku
1 ząbek czosnku
500 gr. chudego jogurtu naturalnego
sól i czarny pieprz
3 łyżeczki suszonej mięty
Wlać do naczynia 399 ml. wody i wstawić do lodówki.Szpinak drobno posiekać i przełożyć do dużej miski. Dodać czosnek z jogurtem,przyprawić i posypać miętą.Liście należy pokroić bardzo drobno. Stopniowo ,cały czas mieszając dolewać zimną wodę do konsystencji jaka nam odpowiada.Przyprawić do smaku i odstawić do schłodzenia.Natychmiast podawać.