Obserwatorzy

wtorek, 29 stycznia 2013

Moje zdrowie. leki i nalewki ziołowe..



Motto dnia"   Stań po stronie Boga i zaświadczaj o normalności całym swoim życiem.


                                              Stefania Korżawska.


Przyjaciółka Bożenka przyniosła mi wczoraj bardzo ciekawą książkę pani Stefanii Korżawskiej traktującą o zdrowiu.Ponieważ postanowiłam między innymi zadbać o swoje zdrowie, bardzo się ucieszyłam ,ze zdobędę jeszcze dodatkową wiedzę.
Jest to książka o ziołach i ich zastosowaniu w naszym życiu.Napisana bardzo przystępnie i interesująco.Tytuł ,,Wytrwać w zdrowiu".Napisała pani Stefania Korżawska.Przeczytałam ją jednym tchem.
Dowiedziałam się też,że mój ukochany żywokost ma wiele zastosowań.Zastosowano go po oparzeniu.Rozpuszczono kamienie żółciowe.Odbudowano ubytek w kości.
Co roku wykopuję korzenie tej cudownej roślinki.Robię żel do nacierania,a teraz będę robić jeszcze syrop,właśnie na kamienie żółciowe.
W moim wieku warto raz do roku przeprowadzić kurację oczyszczającą.
Ksiązka nie jest duża i prędko się czyta.Jest w niej wiele recept na schorzenia,którym farmaceutyki z apteki niewiele pomagają.
No i naleweczki z ziół.Nie zawsze są smaczne,ale jak pomagają!
Moje nalewki z malin sprawdziły się wielokrotnie przy zaziębieniu,tak jak nalewka na zielonych orzechach włoskich przy leczeniu nie strawności.
Ostatnio wpadła mi w ręce receptura na nalewkę leczącą migrenę i wzmacniającą stawy.


                      Nalewka z ginem.


                   1 butelka 0,75 litra ginu
                    15 dkg.rodzynek


Rodzynki zalewamy ginem i odstawiamy na2 tygodnie.Następnie odcedzamy gin.Stosujemy raz dziennie.Pijemy zmieszany z tonikiem w proporcji 50-50.
rodzynki można zjeść ,lub dodać do ciasta drożdżowego.W trakcie pieczenia zapach alkoholu wietrzeje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz