Obserwatorzy

środa, 31 grudnia 2014

Nowy Rok 2015.


I znowu od początku, życzenia postanowienia, marzenia i nadzieje. Tak co roku. Moim marzeniem jest, aby wszystkim spełniło się  to czego pragną, aby zawsze mieli w sercu miłość dobroć i radość.

                                                  Nowy Rok to jak zwykło się mówić,
                                                  dobra okazja do tego, by się zmienić.
                                                  Ja jednak pragnę Wam życzyć,
                                                  abyście nadal pozostali sobą.
                                                  Nie pozwólcie zniszczyć w sobie tego,
                                                  co Was wyróznia.
                                                  Na wszystkie dni nadchodzącego roku
                                                  życzę Wam wiary w sercu i światła w mroku,
                                                  abyście jednym krokiem mijali przeszkody,
                                                  byście czuli sięsilni i wiecznie młodzi.




wtorek, 23 grudnia 2014

Zyczenia Swiąteczne.


         
                                               Na te Święta życzę Wam

Nadziei,własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej pachnącej kawy,
piękna poezji, muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół. Pięknych chwil, otulonych zapachem choinki, śmiechu i dobrych marzeń

                                                                     Pozdrawiam serdecznie Elżbieta.




wtorek, 12 sierpnia 2014

Znaki nowych czasów Tarta czekoladowo-wiśniowa..

      Motto dnia:   Jestem otwarta na lekcje wszystkich                                     doświadczeń życiowych i dokonuję teraz                               niezbędnych poprawek.


Coraz większa grupa osób korzysta z internetu. Jest faktem, że wiele wiadomości to fikcja, ale analizując i kojarząc z wiedzą zdobytą z innych źródeł można wyodrębnić fałsz od prawdy.
Trafiłam ostatnio na cytat z przepowiedni Edgara Caysego , w której mówi o spotkaniu cywilizacji pozaziemskiej.
Obserwując to co się teraz dzieje na świecie, wierzę, że są to prawdziwe wiadomości.
Wprawdzie istnieją na świecie grupy, które próbują zatrzymać postęp rozwoju, ale proces już się zaczął i nikt nie jest w stanie temu przeciw działać.
Systematycznie obserwuję bloga ,,Złoty wiek Gai".
Wiele osób może oceniać te wiadomości jako fikcja, ale ja wierzę , że te informacje są prawdziwe i to co widzę w mediach pokrywa się z tym co przekazują nam inni.
Czekam na rozwój wypadków. Więcej na ten temat po urlopie.

                                                     Tarta czekoladowo- wiśniowa.

                                                                    Ciasto.
                                                         3/4 szkl. mąki
                                                         1/4 szkl. cukru
                                                         2 czubate łyżeczki dobrego kakao
                                                         szczypta soli
                                                         1 żółtko
                                                         70 g.zimnego masła
                                                         1 łyżeczka śmietany 18%

                                                                    Krem
                                                         200 g.czekolady mlecznej
                                                         250 ml. śmietanki 30%
                                                         50 g. cukru
                                                         3 jajka
                                                         cukier waniliowy

Garść lub dwie wiśni mrożonych lub świeżych wydrylowanych.

Zagnieść w miarę szybko ciasto ze wszystkich podanych składników. Ciasto nie powinno się kleić.
Zawinąć je w folię spożywczą i wstawić na 1/2 godziny do lodówki. Po tym czasie wyjąć i rozwałkować na grubość 5 mm., a następnie przełożyć do formy o średnicy około 30 cm.
Nakłuć ciasto widelcem, wyłożyć pergaminem i wysypać suchym grochem , lub fasolą. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez około 10 min.
Czekoladę połamać na małe kawałki rozpuścić w kąpieli wodnej.
Śmietanę lekko podgrzać z cukrem i cukrem waniliowym, aż się całkowicie rozpuści. Jajka roztrzepać, dodać do nich trochę śmietanki i wymieszać. Następnie połączyć całą śmietanę z jajkami i całość podgrzewać na małym ogniu cały czas mieszając, aż masa zgęstnieje. Gdy masa będzie już wyraźnie gęsta połączyć ją z czekoladą..
Na wystygnięty spód wysypać przygotowane wiśnie, a następnie równomiernie wylać na niego masę czekoladową. Wstawić tartę do lodówki i schłodzić przez kilka godzin. Podawać zimną.

Wyjeżdżam na urlop. Do widzenia!

poniedziałek, 7 lipca 2014

Złoto polskich ogrodów. i łąk.


Motto dnia:   W młodości, człowiek traci
                      zdrowie, żeby zarobić majątek, 
                     a na starość traci majątek, aby
                     odzyskać zdrowie.


Prawda stara jak świat. Człowiek nie dba o zdrowie w młodości, nie myśli wcale o tym. Dopiero gdy zdrowie zaczyna szwankować, odbywają się kolejki do lekarzy coraz to innej specjalności. Często lekarze sami nie wiedzą co pacjentowi dolega.
Biegamy od lekarza, do lekarza i wydajemy fortunę na różne preparaty, które dają zwykle tylko chwilową poprawę.
W telewizji wyświetlają serial ,,dr. Haus", który dokładnie pokazuje jak to diagnozowanie wygląda. Kolejne teorie i podawane leki często doprowadzają pacjenta prawie do śmierci, a na pewno wyniszczenia organizmu.W końcu ,, genialny" dr. Haus doznaje olśnienia i wyciąga chorego z opresji.
W życiu niestety tak nie jest. Testowanie leków trwa często latami, a efektów nie widać.
W moim gronie mam osobę chorą na nużeniec.Dolegliwości trwają latami, a roztocza nadal sobie żyją. Jest kilka ziół, które na pewno by pomogły, ale jak skłonić delikwenta,aby uwierzył w ich skuteczność. Gdyby zalecił taką kurację lekarz, nie było by kłopotu, ale oni nie wierzą, albo boją się środowiska.
Trafiła do mnie ostatnio książka o tytule ,,Ukryta terapia" Czego lekarz Ci nie powie. Napisał ją człowiek, który kilkadziesiąt lat zajmował się terapią. Jest nim pan Jerzy Zięba.
Podoba mnie się w tej książce to, że każdą tezę ,którą obala, dokumentuje badaniami naukowymi.
Podaje wiele porad, ale dla wielu to za mało. Przydały by się informacje praktyczne, a tak trzeba samemu kombinować.
Puki co jest internet. Zawarte w nim informacje wystarczająco objaśniają zastosowanie różnych preparatów naturalnych, jak je zdobywać i stosować.
Bóg dał nam wszystkie lekarstwa w naturze, tylko boimy się je stosować. Zaprogramowano nas, że tylko medycyna akademicka i farmakologia przemysłowa jest bezpieczna i może coś poradzić.Życie weryfikuje te poglądy.
Ostatnio jestem zafascynowana nagietkiem i nasturcją. Kwiatki, które często uważamy za chwasty, wyrywamy z korzeniami, a przecież są to cudowne roślinki pomocne przy wielu schorzeniach.


Nagietki są przepiękne w swojej masie.
Jestem zafascynowana ich barwą.Bawię się płatkami, które po wysuszeniu i zmieleniu mają podobne zastosowanie jak szafran, a są tak łatwo dostępne. Natomiast z  nasion nasturcji robię kapary, przydatne do różnych potraw.
Najważniejszą rolę jednak odgrywają w lecznictwie. Już teraz można dostać w aptekach i sklepach kosmetycznych wiele produktów, w skład których wchodzą te rośliny, ale ich procent zawartości jest znikomy, dlatego warto samemu je zrobić.
W internecie jest wiele stron na ten temat, no i oczywiście dr. Różański, guru żielarzy, dlatego nie będę rozpisywać się na ten temat. Polecam też fora, blogi i artykuły o zielarstwie.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Horrory i spółka.

   Motto dnia:      Co Ty wogóle mówisz? To straszne!  Z jakiego to horroru?  Z życia...




Horrorem było napisanie tego motta. Coś się po przestawiało w tym moim laptopie i nie mogłam nic napisać. Musiałam użyć podstępu, no ale w końcu udało się. 
Nastał obecnie czas działki, spacerów na łąki po zioła, suszenia i przygotowywania nalewek i maści, kremów i emulsji.
Wracam do domu późno, a jeszcze  muszę to wszystko co przyniosłam  do domu zabezpieczyć , aby się nie zmarnowało.
Telewizor włączam tylko wtedy gdy pada deszcz i w danej chwili chcę odpocząć. No i się zaczyna. Mam telewizję naziemną,ale to mi całkowicie wystarcza. Jednak czasem chce się obejrzeć jakiś ciekawy film. Co włączę jakiś kanał najczęściej  leci  horror, lub inny makabryczny film.
Jest kilka kanałów gdzie mogę bez stresu zobaczyć coś ciekawego. Mam Fokus, Trwam, Kulturę i Historię, no i to mnie wystarczy. Poza tym są też książki. To co stresujące i wywołujące złe emocje wyłączam. Staram się unikać wirusów myślowych, chociaż jest to bardzo trudne, a  być w stanie miłości bezwarunkowej, tolerancji i współczucia. W tym wszystkim jest pewne niebezpieczeństwo. Trzeba uważać, aby nie wpaść w skrajną uległość. Mamy  przede wszystkim chronić siebie. Możemy być okrzyknięci, że nie mamy serca, ale trzeba rozpatrywać sprawy całościowo, a nie jednostkowo, co się czasem wydarza. Mamy sumienie i ono nam powie co dobre, a co złe.
Martwi mnie tylko, jaki wpływ mają te filmy na dzieci, bo one często je oglądają. Na szczęście w mojej rodzinie są przestrzegane zasady, które wyznaczają pewne reguły dotyczące wychowania dzieci.Kochajmy je mądrze, nie małpią miłością. Uczmy tego co dobre, a co złe. Pozwalajmy oglądać im to co jest budujące i dobre. 

Zamiast jakiegoś przepisu, dobra rada: każde mięso przeznaczone do smażenia, lub  pieczenia posypuję lekko solą zmiękczającą mięso firmy KOTANYI.



Jednak w ten letni czas najlepsze są warzywa i owoce, a najzdrowsze słońce, ale też w granicach rozsądku.

piątek, 30 maja 2014

.Cała Polska widzi żioła...Bób, karczochy i szpinak.

  Motto dnia:  Stań po stronie Boga i zaświadczaj o normalności                                 całym swoim życiem.
    
                        Nie zmieniaj świata- zmień siebie, a świat sam
                        zacznie  się zmieniać.

                                               Stefania Korżawska.

Takie hasło  przeczytałam dzisiaj w jednym z moich ulubionych blogów
prowadzonym przez ,,ziołową Iness." Popieram w całej rozciągłości to wezwanie. Jest to temat, który wciąga jak narkotyk, a jeszcze do tego każdy ma coś do powiedzenia. Następują wspominki, a to babcia używała zioła, a to mama, czy ciocia pomogła komuś pozbyć się uporczywych dolegliwości. Wdzięczna konwersacja, która nikogo nie krzywdzi, a wiele może nauczyć.
W dobie małych zasobów w portfelach, a jeszcze bardziej szkodliwych skutków używania farmaceutyków coraz więcej ludzi zwraca się ku Matce Naturze, która ma niewyczerpany zasób różnorodnych roślin pomagających przywrócić równowagę naszym ciałom.
Tak, bo właśnie o tą równowagę chodzi.
Jestem neofitką, która od niedawna zajmuje się ziołami i innymi roślinami leczniczymi, ale miałam to szczęście, że w moim otoczeniu znalazło się parę osób, które też uwielbiają ten temat.
Dzięki temu wiedza dociera prędzej, bo każda z nas  wnosi coś innego.


Bożenka ma dwa kotki i króliczka. Jest to dla nas świetna gromadka , która pomaga nam w rozróżnianiu ziół. Nie, żeby dostawały nie sprawdzone rośliny. Każde zioło jest dokładnie sprawdzane w internecie.
Tak, dzięki internetowi wiedza stała się ogólnie dostępna. Można czerpać ją do woli i na każdy temat.
Kiedyś nie zawsze chciano dzielić się wiadomościami na ten temat. Bano się konkurencji.
Na szczęście te czasy już minęły.
Wracając do zwierzątek. Mit, że kocimiętka przyciąga koty nie sprawdził się. Na działkach jest dużo kotów. W naszym ogrodzie mamy tą roślinę, ale nie zauważyłyśmy, aby przyciągała te zwierzaki. Również kotki Bożenki nie przejawiają zainteresowania tą roślinką. Natomiast uwielbiają bawić się różami. Wyrzucają je z wazonu, a króliczek je zjada. Przednia zabawa!.
Jeżeli króliczek je jakąś roślinkę, to mamy pewność, że jest dobra. Nie gardzimy też ziołami, na których ucztowały już jakieś robaczki.


Od wczesnej wiosny zrywamy, suszymy, robimy maści, kremy, nalewki i inne cuda natury. Mamy przy tym cały ogrom radości, miłości i zabawy. No i przekonanie, że pomożemy naszym rodzinom.
Już się przekonały i zaczynają uczestniczyć w tym przedsięwzięciu.

                                                 Bób, karczochy i szpinak.

                              1 średnia cebula, 1 duży ząbek czosnku, 1 średnia czerwona papryka,
                              175 gr.makaronu, 400 gr. posiekanych pomidorów,225 gr. łuskanego bobu,
                              350 gr. szpinaku,300 gr serc karczochów, 50 gr. parmezanu,
                              sól, pieprz, oregano, cukier do smaku.

Rozdrobnioną cebulę i czosnek podsmażamy na oleju. Robimy sos, dodając poszczególne składniki.
Gotujemy makaron i łączymy z sosem. Posypujemy potrawę parmezanem i podajemy z grzankami.


poniedziałek, 19 maja 2014

W zdrowym ciele zdrowy duch. Warzywa, owoce i zioła.

Motto dnia:   Ludzie błagają Boga o zdrowie. Nikt                       jednak ze śmiertelników nie myśli, że                       zachowanie zdrowia leży w jego                               własnych rękach.

Edukacja w szkołach wchodzi na coraz wyższy poziom wiedzy. Dzieci otrzymują wiele informacji, które tak naprawdę nie są im potrzebne w życiu codziennym. Ci, którym te wiadomości będą  niezbędne, mogą zdobyć je na studiach.
Natomiast ogół społeczeństwa powinien wiedzieć, jak zdrowo się odżywiać , jaki tryb życia prowadzić, jakie emocje wzbudzać w swoich sercach i umysłach, aby być zdrowym i szczęśliwym.
Wiadomo, że najlepiej przyswaja się wiedzę , czerpiąc ją z przykładów. Tego nie ma obecnie.
W rodzinach coraz częściej, je się byle co i byle jak.
W sklepach też kupuje się półprodukty, bo to łatwiej i szybciej.
Kiedyś mama nie pracowała, szczególnie, kiedy dzieci były małe i gotowała codziennie obiady z świeżych produktów, pociechy dostawały  zdrowe pożywne jedzenie. To nic, że posiłki były proste, ale właśnie takie jest zdrowe.
Teraz dzieci często jedzą fast foody, piją soki z kartoników, jedzą batoniki, które mają jedynie puste kalorie.
Wiem co mówię. Przekonałam się częstując znajome dzieci sokami z owoców z mojego ogrodu.
Niechętnie też jedzą kanapki z pomidorami, czy innymi warzywami.
W dzisiejszych czasach nie ma problemu, aby znaleźć przepisy na zdrowe i pożywne potrawy.
W większości czasopism są przepisy na przeróżne potrawy, tylko należy wybierać te, które intuicyjnie nam odpowiadają.
Ci, którzy mają dostęp do internetu, mają możliwość zdobycia tysiące przepisów i porad jak zdrowo i smacznie przygotowywać posiłki.
Moje ulubione blogi to: AnnaAniela o Dietetyczne niebo  , ziołowa iness, pinkcake. Zawsze znajdę tam coś smacznego  i pożywnego.
Teraz zaczęła się pora na warzywa, owoce i świeże zioła.Jedzmy ich jak najwięcej unikając soli cukru i białej mąki. W ziołach jest tak dużo soli, że nie należy jej wcale używać, a i tak usłyszycie, że potrawa jest

środa, 14 maja 2014

Co tak naprawdę jest naszym bogactwem? Ciasto z owocami.

Motto dnia:  Serce jest bogactwem, którego się nie sprzedaje, ani się nie kupuje, ale które się ofiarowuje.

                                         Gustaw Flaubert. 

Ceń miłość, którą zostałeś obdarzony,ponad wszystko inne. Ona przetrwa kiedy Twoje złoto i zdrowie dawno znikną.

Ludzkość już od zarania dziejów, naczelnym zadaniem życia doczesnego obrała sobie gromadzenie bogactw materialnych.
Nie wiem, w którym momencie to nastąpiło, że zaczęto dostrzegać też inne wartości, takie jak miłość, dobroć, radość.
Możemy tylko teoretyzować, ale dowodów nie mamy.
Wykopaliska archeologiczne,jak wiadomo, oglądają światło dzienne tylko te , które pasują do aktualnych teorii ich znalazców. Reszta zostaje powtórnie zakopana, lub ukryta głęboko w najdalszych zakamarkach magazynów.
Bardzo dużo wyjaśnia książka Michaela A. Cremo, ,,Zakazana  archeologia".
No, ale miałam zamiar pisać o czymś innym, a mianowicie o tym, że jak dotychczas większość ludzi nadal wyznacza sobie za główny cel gromadzenie, gromadzenie i jeszcze raz gromadzenie dóbr materialnych.Nie pomyślą nawet, że wszystko to co gromadzą muszą kiedyś zostawić, że jedynym co zabiorą ze sobą to uczucia, doświadczenia, wiedza i emocje. wszystko to co zbiera się w duszy.
Często, aby zdobyć upragniony majątek dopuszczają się nawet zbrodni, podłości i innych złych czynów.
Tłumaczenie, że walczą o swoje,-rozumiem, ale jeżeli ta walka jest z krzywdą i oszukiwaniem innych to już nie w porządku.
W końcu przychodzi ten ostatni dzień i wszystko trzeba zostawić, a zabierają te złe uczynki, zbrodnie i podłości.
Spotkałam się z wypadkami, kiedy tłumaczono, że to dla przyszłych pokoleń, dzieci. Dzieci natomiast często w krótkim czasie wszystko trwonią i pozostają z niczym.
Dlatego warto zastanowić się, jakie priorytety są najważniejsze.i co wybrać.
Czy zdobywanie dóbr osobistych za wszelką cenę? Czy poświęcić swoje życie na zbieranie dóbr
duchowych?
Mądry człowiek wie co wybrać.
Już zaczynają się nowalijki. Rabarbar można zrywać. Robimy z niego pyszny placek.
Następne będą truskawki, wiśnie, maliny i tak dalej.

                                          Kruche ciasto z owocami.

                                      3/4 kostki tłuszczu
                                      3 jajka
                                      2 szkl. mąki
                                      1/2 szkl. cukru
                                      1-2 łyżki śmietany.

Z wszystkich składników zagniatamy kruche ciasto, które wkładamy na 2 godziny do lodówki.
Po tym czasie bierzemy 2/3 części i wylepiamy nim blachę. Na ciasto wykładamy owoce i posypujemy cukrem. Pieczemy 45 minut w 200 stopniach Celsjusza. W połowie pieczenia, resztę ciasta trzemy na tarce i posypujemy nim ciasto.


niedziela, 4 maja 2014

Rodzina, ach rodzina....

   Motto dnia:   Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest, lecz kiedy jej nie ma samotnyś jak pies.

                       Z kabaretu starszych panów.


Ostatnio chodzi mnie po głowie ten refren pobudzony myślami o pewnej rodzinie  z kręgów moich bliskich znajomych.
Matka miała trzy córki. Dwie starsze z pierwszego małżeństwa, a ta młodsza ze związku z ukochanym mężczyzną, który w pewnym momencie zostawił ją i uciekł za granicę pozostawiając  bez środków do życia, bo przecież nie można powiedzieć , że najniższa emerytura to wystarczające zabezpieczenie.
 Po pewnym czasie odkryto gdzie ten pan się znajduje. Wspólna córka wiedziała. Pani uzyskała w sądzie alimenty, ale nie było sposobu, żeby je wyegzekować, mimo iż dla tego pana to była suma znikoma.
Wiemy gdzie jest, ile zarabia i jakie są relacje finansowe w tym kraju.
Matka wiązała ledwo koniec z końcem. Tylko jedna z córek była w stanie jej pomóc, ale obarczona liczną rodziną też nie miała za dużo.
Tak więc, umarło się matce w smutku i żalu. Będąc jednak przewidującą, pozostawiła testament, Uwzględniła w nim wszystkie trzy córki pomijając okrutnego męża. Bo czyż nie był okrutny pozostawiając ją na pastwę losu? San wiódł w tym czasie wygodne i dostatnie życie.
W ostatnich latach będąc w Gdańsku, za każdym razem odwiedzałam znajomą. Mogę śmiało powiedzieć, że byłyśmy ze sobą zżyte. Nasza  znajomość była dosyć specyficzna, ale przyjaźń, która nas łączyła bardzo silna. Nie miałyśmy przed sobą żadnych tajemnic.
I tak dowiedziałam się, że ,,zdaje ona sobie sprawę, co może wydarzyć się w razie jej śmierci, dlatego pozostawia testament na rzecz córek, dzieląc po równo, bo nie chce, aby przeżywały to co ona w relacji ze swoją matką i siostrą."
Nie przypuszczałam, że tak mało pozostało jej życia. Przecież była to nie stara kobieta i nie było widać, że jest chora.
Wszystko zaczęło się, gdy odeszła. Okazało się, że jedna z córek , oczywiście ta najmłodsza, nie akceptuje testamentu i uważa, że wszystko jej się należy. Oczywiście przewrotnie zgadza się z wolą matki, ale twierdząc, że nie ma pieniędzy na spłatę sióstr, tak pokrętnie pragnie ustalić warunki, że te siostry zostaną z niczym. Mieszkanie chce przekazać swojej najstarszej córce, a co z innymi wnukami?
Nie wiem jak to się skończy.Najmłodsza jest tak bardzo zadufana, że nie dostrzega ile czyni złego.
Dotychczas myślałam, że jest ona osobą duchową, zajmującą się ezoteryką i dążącą do samorealizacji, ale pomyliłam się. Nie ma w niej miłości, współczucia i dobra.
Boleję tylko nad starszymi siostrami, które kochają tą młodszą i mają ciągłe dylematy, jak postąpić.
Niestety , żyjemy jeszcze w czasach, kiedy trzeba też myśleć o sobie, ale też nie można całkowicie poddawać się woli zła. Dlatego przeciwstawiajmy się osobom, które próbują mnożyć tą złą energię.
Wbrew wszystkiemu posyłajmy miłość i radość, ale domagajmy się  swojego.
Polecam ostatnie wpisy na blogu ,, Złoty wiek Gai.". Na pewno treść tam zawarta  pomoże nam w zrozumieniu pewnych spraw.Jednak zaznaczam, duszę i serce trzeba mieć czyste i pełne prawdziwej miłości do wszystkiego. Przesyłam moją miłość całemu światu i jeszcze dalej.

sobota, 19 kwietnia 2014

Życzenia wielkanocne.



                                                  Dzieląc się jajkiem w te piękne święta,
                                                              życzymy samych radości.
                                                                 Niech będzie zdrowie.
                                                                 niech będzie szczęście,
                                                                 niech będzie miłość,
                                                            dobrobyt niech u Was zagości.

                                                                                   cioteczka888.