Obserwatorzy

piątek, 30 maja 2014

.Cała Polska widzi żioła...Bób, karczochy i szpinak.

  Motto dnia:  Stań po stronie Boga i zaświadczaj o normalności                                 całym swoim życiem.
    
                        Nie zmieniaj świata- zmień siebie, a świat sam
                        zacznie  się zmieniać.

                                               Stefania Korżawska.

Takie hasło  przeczytałam dzisiaj w jednym z moich ulubionych blogów
prowadzonym przez ,,ziołową Iness." Popieram w całej rozciągłości to wezwanie. Jest to temat, który wciąga jak narkotyk, a jeszcze do tego każdy ma coś do powiedzenia. Następują wspominki, a to babcia używała zioła, a to mama, czy ciocia pomogła komuś pozbyć się uporczywych dolegliwości. Wdzięczna konwersacja, która nikogo nie krzywdzi, a wiele może nauczyć.
W dobie małych zasobów w portfelach, a jeszcze bardziej szkodliwych skutków używania farmaceutyków coraz więcej ludzi zwraca się ku Matce Naturze, która ma niewyczerpany zasób różnorodnych roślin pomagających przywrócić równowagę naszym ciałom.
Tak, bo właśnie o tą równowagę chodzi.
Jestem neofitką, która od niedawna zajmuje się ziołami i innymi roślinami leczniczymi, ale miałam to szczęście, że w moim otoczeniu znalazło się parę osób, które też uwielbiają ten temat.
Dzięki temu wiedza dociera prędzej, bo każda z nas  wnosi coś innego.


Bożenka ma dwa kotki i króliczka. Jest to dla nas świetna gromadka , która pomaga nam w rozróżnianiu ziół. Nie, żeby dostawały nie sprawdzone rośliny. Każde zioło jest dokładnie sprawdzane w internecie.
Tak, dzięki internetowi wiedza stała się ogólnie dostępna. Można czerpać ją do woli i na każdy temat.
Kiedyś nie zawsze chciano dzielić się wiadomościami na ten temat. Bano się konkurencji.
Na szczęście te czasy już minęły.
Wracając do zwierzątek. Mit, że kocimiętka przyciąga koty nie sprawdził się. Na działkach jest dużo kotów. W naszym ogrodzie mamy tą roślinę, ale nie zauważyłyśmy, aby przyciągała te zwierzaki. Również kotki Bożenki nie przejawiają zainteresowania tą roślinką. Natomiast uwielbiają bawić się różami. Wyrzucają je z wazonu, a króliczek je zjada. Przednia zabawa!.
Jeżeli króliczek je jakąś roślinkę, to mamy pewność, że jest dobra. Nie gardzimy też ziołami, na których ucztowały już jakieś robaczki.


Od wczesnej wiosny zrywamy, suszymy, robimy maści, kremy, nalewki i inne cuda natury. Mamy przy tym cały ogrom radości, miłości i zabawy. No i przekonanie, że pomożemy naszym rodzinom.
Już się przekonały i zaczynają uczestniczyć w tym przedsięwzięciu.

                                                 Bób, karczochy i szpinak.

                              1 średnia cebula, 1 duży ząbek czosnku, 1 średnia czerwona papryka,
                              175 gr.makaronu, 400 gr. posiekanych pomidorów,225 gr. łuskanego bobu,
                              350 gr. szpinaku,300 gr serc karczochów, 50 gr. parmezanu,
                              sól, pieprz, oregano, cukier do smaku.

Rozdrobnioną cebulę i czosnek podsmażamy na oleju. Robimy sos, dodając poszczególne składniki.
Gotujemy makaron i łączymy z sosem. Posypujemy potrawę parmezanem i podajemy z grzankami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz