Obserwatorzy

poniedziałek, 10 września 2012

Naleweczki.

Lato się skończyło.W ogrodzie już nie ma żadnych warzyw i owoców.To co nie zostało zjedzone,znalazło się w słoikach i butelkach.Pozostało już tylko posprzątać i skopać grządki.
Osobiście nie piję alkoholu, no najwyżej mały kieliszeczek.Już sama próba tego co zrobię powoduje u mnie senność i idę spać.Natomiast uwielbiam robić nalewki.Nastawiam co roku kilka rodzajów.
Przez te kilka lat wypracowałam swoistą recepturę,którą stosuję do wszystkich rodzajów nalewek.
Na 1 kg.owoców biorę 1/2 l. spirytusu.1/2 l.wódki ,zalewam owoce i odstawiam w ciemne miejsce na 1 miesiąc,od czasu do czasu potrząsając słojem.Po miesiącu zlewam alkohol.W 1/2 l.wody rozpuszczam cukier.W zależności od gustu ,od100 do 500gr,zalewam tym roztworem owoce,też na 1 miesiąc.Po tym czasie przecedzam i łączę oba płyny,przelewam do butelek i odstawiam na 1/2 roku.
Miękkie owoce  takie jak truskawki,maliny porzeczki zalewam w całości,a wiśnie,winogrona,dereń przekłuwam przed włożeniem do słoja .Podstawowa zasada udanego produktu-słój trzymam cały czas w ciemnym miejscu.Zimą takie skarby bardzo się przydają.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz